Legenda o syrence warszawskiej
Dawno temu na brzegu Wisły stała rybacka osada. Mieszkańcy opowiadali, że w głębinach rzeki mieszka syrena, chociaż nikt jej dotąd nie widział. Tylko rybacy powracający z połowów słyszeli niekiedy jej piękny śpiew. Pewnego dnia trzej z nich spotkali się na brzegu.
- Jeśli złapiemy syrenę i zawieziemy ją księciu, dostaniemy mnóstwo złota - powiedział jeden z nich. Pozostali pokiwali głowami i umówili się, że wypłyną za kilka dni, gdy księżyc będzie w pełni.
Nocą o pełni księżyca zaczaili się w łodzi trzymając mocną sieć. Nie czekali zbyt długo. Syrena wypłynęła z fal, usiadła na jednym z przybrzeżnych głazów i zaczęła śpiewać. Rybacy urzeczeni jej głosem nie byli w stanie się poruszyć, aż wreszcie najstarszy z nich otrząsnął się i wyjął z kieszeni wosk. Rybacy włożyli wosk w uszy i nie słysząc już śpiewu syreny, zarzucili na nią sieć. Przerażoną wyciągnęli na brzeg i zanieśli do jednej z chat. Postawili na straży najmłodszego rybaka, a sami udali się przygotować wóz by zawieźć syrenę do księcia. Młody rybak przyglądał się syrenie z zaciekawieniem i kiedy zobaczył, że otwiera usta, odetkał sobie uszy, aby usłyszeć co mówi.
- Wypuść mnie i chodź ze mną, proszę! - błagała syrena i zaczęła cichutko nucić.
Zauroczony jej głosem rybak wziął ją na ręce i zaniósł na brzeg Wisły.
Gdy pozostali zobaczyli, że syrena zniknęła, ruszyli w pogoń. Jednak było już za późno. Syrena odpływała. Przestraszony krzykami młody rybak również skoczył do wody i płynął do syreny. Syrena zatrzymała się jeszcze na chwilę i zawołała do stojących na brzegu:
- Śpiewałam dla was, bo was polubiłam! Chciałam wam pomagać i strzec was! A wy złapaliście mnie jak zwykłą rybę i chcieliście sprzedać! Dlatego was opuszczam. Jeżeli wrócę, to tylko z mieczem i tarczą, aby was obronić gdy niebezpieczeństwo będzie tak wielkie, że sami sobie nie poradzicie. - Po tych słowach syrena zniknęła na zawsze. Nikt też już nigdy nie widział młodego rybaka, który podążył za nią.
Dziś na miejscu rybackiej wioski stoi wielkie miasto - Warszawa. Mieszkańcy nie zapomnieli o swojej syrenie. Na brzegu Wisły stoi jej pomnik. Z tarczą i mieczem uniesionym do góry, strzeże bezpieczeństwa miasta. Jednak do tej pory, pomimo różnych dziejów Warszawy, syrena ani razu się nie pojawiła.
Na podstawie: Polskie legendy: Warszawska Syrenka, portal bajkowyzakatek.eu (dostęp
dnia 19.04.2016r.)