Polskie Siły Powietrzne w czasie II wojny Swiatowej / Zapomniane dywizjony
Zwycięskie zakończenie bitwy w październiku 1940 roku nie kończy jednak zaangażowania Polaków w walce z niemieckim agresorem. Powstawały nowe dywizjony, którym przyświecał jeden cel - pokonać wroga. Do końca wojny polscy piloci brali udział w nalotach na niemieckie bazy wojskowe a potem na niemieckie miasta. Bomby, które przygotowywano do zrzutów bardzo często miały specjalne dedykacje : "Warszawiacy Berlinowi", "Od polskich lotników".
Lotnicy wolne chwile spędzali na nauce angielskiego i czytaniu książek. Mieli też swoje ulubione zwierzęta, przykładem może być pies Ciapek z Dywizjonu 305.
Polscy piloci:
- eskortowali konwoje morskie, w tym też do Murmańska, dostarczając sprzęt wojenny dla Armii Czerwonej
- zrzucali zaopatrzenie dla ruchu oporu w południowej Francji
- zrzucali nad Polską cichociemnych
- zatapiali łodzie podwodne
- zestrzelili 190 rakiet V1
- uszkodzili 1171 czołgów i transporterów opancerzonych
- uszkodzili 84 parowozy i 606 wagonów towarowych
- brali udział w alianckiej inwazji na Normandię
W czasie II wojny Światowej w walce powietrznej poległo 1973 lotników, którzy zostali pochowani na cmentarzu wojskowym w Newark, a 1388 zostalo rannych. Na paradę zwycięstwa w Londynie w 1946 roku zaproszono jedynie pilotów z Dywizjonu 303. Oni zaś na znak protestu i solidarności z kolegami odmówili udziału w tych uroczystościach.
W 1947 roku Polskie Siły Powietrzne zostały rozwiązane. Anglia będąc w wielkim kryzysie nie chciała zatrzymywać byłych bohaterów. Różnie potoczyły się ich losy. Część z nich powróciła do komunistycznej Polski, jednak tam byli potraktowani jako zdrajcy narodu.